28 stycznia, 2020

Od gejszy do współczesnej Japonki, czyli pielęgnacja skóry na przestrzeni lat

 

Od gejszy do współczesnej Japonki, czyli pielęgnacja skóry na przestrzeni lat

 

Jaki sekret skrywały gejsze?

Gejsze przykładały wyjątkową uwagę do pielęgnacji swojego ciała – w końcu białe twarze i misternie układane fryzury były ich wizytówką i skupiały wzrok wielu osób na sobie. Skóra musiała być troskliwie pielęgnowana, aby biały makijaż (shironuri) wyglądał nieskazitelnie, a długie i gęste włosy musiały być odporne na, czasami kilkugodzinną, stylizację.

Podstawowym składnikiem pielęgnacji były łatwo dostępny ryż o wszechstronnym zastosowaniu. Ugotowane ziarna stanowiły element nie tylko podstawy diety mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni, ale znalazły też zastosowanie, jako maseczka wybielająca na twarz ze względu na działanie enzymów zawartych w ryżu, które wpływały na złuszczenie i rozjaśnienie skóry. Rytuał uzupełniał jeszcze peeling z otrębów ryżowych, a drobne ziarna mielono i przerabiana na kolejny produkt kosmetyczny – puder ryżowy.

W jaki sposób wykorzystywano wodę po ryżu?

Mlecznobiała woda po ugotowanych ziarnach stanowiła esencję przetwarzanego produktu i na stałe zaadoptowała się w rytualne pielęgnacyjnym gejsz. Regularnie dodawano ją do kąpieli z uwagi na odżywcze zastosowanie i sensoryczną poprawę stanu skóry ciała, która stawała się aksamitnie gładka w dotyku.

Woda ryżowa stanowiła też obowiązkowy punkt w pielęgnacji włosów. Uważa się, że był to główny produkt, który razem z olejem kameliowym, stanowił sekret lśniącej kaskady włosów u gejsz sięgającej nierzadko do okolic pasa. Stopień skomplikowania fryzury, czas poświęcony na jej ułożenie oraz wysoka cena usługi fryzjerskiej sprawiały, że gejsze stosunkowo rzadko odwiedzały fryzjera co wymagało spania bez dotykania głową podłogi – na drewnianych podpórkach, które zabezpieczały fryzurę przed ewentualnym rozczochraniem. Wszystko w imię piękna.

Jaki, tragiczny w skutkach efekt, powodował tradycyjny makijaż u gejszy? 

Puder ryżowy stał się bazą białego makijażu detronizując na stałe poprzedni składnik, jakim były toksyczny związek ołowiu. Dopiero po latach stosowania tradycyjnego białego makijażu, gejsze z przerażeniem zaobserwowały nieodwracalne skutki trującego związku ołowiu, który przez dziesięciolecia starsze gejsze używały codziennie ze względu na silne właściwości bielące. Ołów powoli, ale systematycznie uszkadzał komórki skóry, na której pojawiała się martwica i zaczynała umierać za życia na twarzy.

Maseczka na twarz z... odchodów słowika?

Kobiety z całego świata na przestrzeni wieków nakładały różnorodne produkty na skórę i włosy z nadzieją na rewolucyjne odkrycie złotego sposobu, aby zatrzymać czas i cieszyć się młodą oraz gładką skórą. Gejsze nie stanowiły wyjątków. Już ponad 500 lat temu włączyły do swojej pielęgnacji… sproszkowane odchody słowika. Efekt? Stosowane regularnie w formie maseczki na twarz w zauważalny sposób rozjaśniało, wybielało i wygładzało skórę. Czemu? Gejsze o tym nie wiedziały, ale wszystko za sprawą aminokwasów: guaniny, lipazy i proteazy oraz mocznika o nawilżającym działaniu, który to do dzisiaj cieszy się niesłabnącą popularnością w wielu kosmetykach.

Ile taka "przyjemność" kosztuje w salonie?

Postać gejsz istnieje praktycznie już tylko w opowieściach, ale guano ptaków, jako element rytuału kosmetycznego, przetrwało do dzisiaj i z łatwością można je zakupić chociażby w popularnych serwisach aukcyjnych, a nawet więcej! – niektóre zagraniczne salony piękności kuszą w swojej ofercie spektakularnym działaniem maseczki z odchodów słowika za „jedyne” 100 funtów. Informacja dla zaciekawionych osób, które z przyjemnością eksperymentują i testują nowości kosmetyczne: maseczka ma postać brązowego proszku o charakterystycznym zapachu, ale przy jej produkcji obowiązują restrykcyjne etapy kontroli jakości, więc produkt kupiony ze strony producenta lub zaufanego źródła jest na pewno bezpieczny w użyciu. Informacja dla osób, które są tradycjonalistkami w swojej rutynie pielęgnacyjnej i bazują na popularnych produktach: jest wiele innych, bardziej przyjemnie sensorycznie kosmetyków o zbliżonym działaniu, co maseczka z odchodów słowika.

Jak wygląda prawidłowa pielęgnacja twarzy – co po czym nakładać?

Współczesna pielęgnacja Japonek opiera się na technice nazywanej „layering”, czyli warstwowym nakładaniu kosmetyków. Jest to metoda, która uwzględnia trzy rozbudowane grupy kosmetyków do codziennej pielęgnacji: kosmetyki do dwuetapowego oczyszczania twarzy (demakijaż i dogłębne oczyszczanie porów), produkty na bazie wody i oleju. Idee layeringu zakłada nakładanie kosmetyków od najlżejszej i wodnistej konsystencji do tych najbardziej tłustych i emolientowych, które stanowią zakończenie rytuału pielęgnacyjnego tworząc okluzję.

 

|ICHI - JEDEN
Pierwszy etap to wieczorny demakijaż wykonywany za pomocą:

  1. czystego oleju zimnotłoczonego lub mieszanki olejów zimnotłoczonych, co stanowi popularną metodę OCM – Oil Cleansing Method. Olejowe oczyszczanie twarzy składa się z oleju bazowego dostosowanego do cery oraz odpowiedniej ilości oleju rycynowego, który jest stosowany ze względu na swoje właściwości silnie oczyszczające oraz absorbujące sebum i zanieczyszczenia z powierzchni skóry;
  2. oleju z dodatkiem emulgatora, który pod wpływem czystej wody zmywa się tworząc lekką emulsję i nie zostawia uczucia tłustości na twarzy;
  3. płynu micelarnego (do demakijażu), którego aplikacja na bawełniany płatek kosmetyczny powinna być powtarzana do momentu otrzymania niezabrudzonego wacika co daje pewność dokładnego demakijażu;
  4. mleczka i śmietanki – tłustych produktów dedykowanych cerom suchym oraz dojrzałym, z czego śmietanki charakteryzują się bardziej gęstą konsystencją i dodatkowymi właściwościami odżywczo-natłuszczającymi.

 

|NI - DWA
Drugim etapem demakijażu jest dogłębne oczyszczanie ujść gruczołów łojowych (potocznie nazywanych porami). Zalegające w nich resztki makijażu oraz nagromadzony w ciągu dnia łój może być przyczyną zaskórników otwartych oraz zmian trądzikowych, więc wieczorna rutyna nie powinna się absolutnie zamykać na demakijażu i nałożeniu kremu. Przydatnymi produktami w oczyszczaniu porów jest żel lub delikatna pianka do twarzy, która zazwyczaj cechuje się niesamowitą wydajnością z uwagi na niewielką ilość kosmetyku potrzebną do spienienia.

Koreanki mają swój urodowy sposób na zamknięcie dwuetapowego oczyszczania twarzy, który funkcjonuje pod nazwą „100 chluśnięć wody” i polega na… wykonaniu 100 chluśnięć zimnej wody na twarz. Ma to na celu ostatecznie oczyścić skórę i rzekomo przyczynia się do zamknięcia porów. Słowo „rzekomo” nie zostało użyte tutaj przypadkiem – pory znajdujące się na skórze są tylko otworem, przez który wydostaje się na zewnątrz kanalik gruczołu łojowego oraz włos. Nie posiadają one w swojej budowie żadnych mięśni co czyni je niezdolne do poruszania się i tym samym zmieniania swojego rozmiaru, a więc zwężaniu się czy rozszerzaniu. Japonki wymyśliły odpowiednik koreańskiego sposobu w wersji zmodyfikowanej: 40 chluśnięć wody z czego połowa jest wykonana przy użyciu zimnej wody, a druga połowa wody o temperaturze pokojowej.

|SAN - TRZY

Trzeci etap pielęgnacji to tonik. Jego podstawową funkcją przekładającą się na korzyść włączenia go do codziennej pielęgnacji jest domywanie ewentualnych resztek makijażu. Pozwala to skontrolować w jak bardzo (nie)dokładny sposób został wykonany poprzedni etap. Tonik za sprawą swojego składu ma również za zadanie przywrócić naturalne pH skóry, które jest lekko kwaśne i waha się od 4,7 do 5,5. W idealnym świecie po każdorazowym zetknięciu się skóry twarzy z wodą kranową powinno się używać toniku, a po każdym myciu rąk – kremu, co byłoby dobrym nawykiem i zminimalizowało wystąpienie charakterystycznych, brązowych przebarwień o okrągławym kształcie i szorstkiego przesuszenia skóry dłoni. Wilgotna skóra spryskana tonikiem ma niewątpliwie podwójną korzyść: łatwiej absorbuje substancje aktywne z kolejnego nakładanego produktu, którego można nałożyć w mniejszej ilości, niż na skórę suchą.

Co to za produkt? O tym w drugiej części artykułu, który pojawi się niebawem 😉

 

mgr kosmetologii Magdalena Dębska

Bądź z nami w kontakcie

Adres

Al. Jana Pawła II 59 lok. U3
15-753 Białystok
apartmentenvelopephone linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram